28 listopada pomimo chłodnego dnia zaopatrzeni w aparaty fotograficzne i telefony razem naszymi opiekunkami: panią Anną Krempińską, panią Marzeną Magierą-Albin i panią Agnieszką Maciąg - Wojtanowską wybraliśmy się na wycieczkę do Krakowa, mając w planach wspaniałą lekcję języka polskiego na temat Młodej Polski i secesji oraz życia i twórczości Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie.
Okres Młodej Polski to jeden z najważniejszych które nadały kształt dzisiejszemu Krakowowi, który z prowicjonalnego miasta, jakim dawna stolica Polski była prawie przez cały XIX wieku, stał się centrum kultury, polskości i nowoczesną metropolią; domem Przybyszewskiego, Mehoffera, Wyspiańskiego, Boya-Żeleńskiego i innych wspaniałych twórców.
Aby odczuć klimat epoki Młodej Polski odwiedziliśmy wiele wspaniałych miejsc związanych z bohemą młodopolskiego Krakowa. Spacerem po Krakowskich Plantach rozpoczęliśmy naszą wędrówkę po magicznym Krakowie, który pomimo zimowej już aury tętnił życiem tak jak w środku wakacji. Zawędrowaliśmy na ulicę Szpitalną pod Teatr im. Juliusza Słowackiego, w którym odbyła się premiera sztuki „Wesele”.
Malowniczą ulicą Kanoniczą przeszliśmy do Małopolskiego Centrum Informacji Turystycznej, w którym znajduje się Pawilon Wyspiańskiego. Można zobaczyć w nim witraże wykonane współcześnie, według projektu Mistrza. Zwiedziliśmy także zabytkowy Kościół Franciszkanów nad którego wystrojem pracował Stanisław Wyspiański. W kościele podziwiać można polichromie i malowidła figuralne oraz witraże: Bóg Ojciec, Błogosławiona Salomea, Święty Franciszek i 4 Żywioły.
Spod siedziby królów polskich na Wawelu wzrok kierowaliśmy w kierunku Kościoła Na Skałce, gdzie w Krypcie Zasłużonych Polaków spoczął najwybitniejszy twórca Młodej Polski – Stanisław Wyspiański.
Następnie udaliśmy się do teatru Bagatela na spektakl „Wieczór kawalerski”, który okazał się przezabawną komedią, przepełnioną sytuacjami i tekstami, wywołującymi salwy śmiechu na widowni. Wprawieni w znakomity humor przez świetną grę aktorską i pełni wrażeń po kilkugodzinnym spacerze uliczkami Krakowa szczęśliwie wróciliśmy do Jędrzejowa. Sztuka podobała się widzom tak bardzo, iż długo nie pozwalaliśmy aktorom zejść ze sceny.
Strudzeni całodziennym spacerem, ale w doskonałych humorach i żądni kolejnym cudownych wrażeń wróciliśmy bezpiecznie do Jędrzejowa.