Wycieczki

Maturzyści na Jasnej Górze

19-03-2019

Dnia 19.03.2019 roku wszystkie klasy maturalne (130 osób) z naszej szkoły wraz z opiekunami (księdzem, katechetką, wychowawcami i nauczycielami), pojechały do Częstochowy, na Jasną Górę, aby pomodlić się w wybranych intencjach i poprosić Boga o dobrze zdaną maturę. Od samego rana towarzyszyło nam uczucie, że jedziemy tam nie dla rozrywki, ale w szczytnym celu, ponieważ dla każdego z nas zdanie matury jest ważnym aspektem w życiu. Wyjechaliśmy po godzinie 8, a droga trwała prawie półtorej godziny. Mimo zmęczenia byliśmy bardzo podekscytowani, ponieważ mogliśmy odwiedzić piękne miejsce, z bogatą historią.

Po przyjeździe do Częstochowy od razu udaliśmy się na Jasną Górę. Zaskoczeniem było to, ilu ludzi przyjechało się pomodlić. Samych maturzystów było prawie dwa tysiące. Jest to zaskakująca liczba. O godzinie 11 rozpoczęła się w Bazylice uroczysta msza święta, której przewodniczył biskup pomocniczy diecezji kieleckiej Marian Florczyk. Wygłosił bardzo mądre i zapadające w pamięć kazanie. Mówił o dorosłym życiu, sam podzielił się z nami swoimi doświadczeniami. Mimo tego, że jest o wiele starszy od nas-maturzystów, doskonale wiedział z jakimi problemami się borykamy. Po wysłuchaniu jego kazania, zdałam sobie sprawę jaką jest dobrą i ciepłą osobą. Warto wspomnieć także o samej Bazylice, której wnętrze zapiera dech w piersiach. Moją uwagę zwróciły liczne złote zdobienia, które bardzo dobrze komponowały się z jasną kolorystyką murów Bazyliki. Wszystkie elementy dekoracji tworzyły ze sobą jedną całość.

Po mszy świętej udaliśmy się na Drogę Krzyżową wokół Wałów Jasnogórskich. Według mnie był to jeden z ważniejszych elementów tego wyjazdu. Był to czas zadumy, rozmyślań nad własnym życiem. Każdy w ciszy, pokorze i z należytym szacunkiem mógł przejść przez Drogę Krzyżową.

O 13:30 mogliśmy przejść do kaplicy Cudownego Obrazu Matki Boskiej i w ciszy pomodlić się w danej intencji. To również było bardzo ważne. Mogliśmy w ciszy i spokoju spędzić trochę czasu. Na pewno dało to niektórym wiele motywacji do dalszych działań. O godzinie 14 otrzymaliśmy błogosławieństwo, a po nim pielgrzymka zakończyła się.

W czasie powrotu każdemu dopisywał dobry humor, ale myślę, że również ulga i wewnętrzny spokój. Takie wyjazdy wpływają na życie. Pokazują nam, że jesteśmy tylko ludźmi, ale wierząc w Boga i w siebie, możemy być bliżej sukcesu. Może dzięki tej pielgrzymce ktoś odnajdzie swoją życiową drogę? Było warto pojechać na Jasną Górę, nie tylko w celach religijnych, ale również po to, aby bliżej poznać samego siebie.

• Julia Wójcik