Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Wycieczki

Trzy dni w Beskidzie Śląskim
01-06-2012

 

30 maja 2012 roku, godz. 6.30 – godzina wyjazdu z parkingu szkolnego na naszą 3-dniową górską przygodę w Beskidzie Śląskim. Tego dnia uczniowie z klas 3 L, 1 lh, 1 le i 1 i wraz z nauczycielami - opiekunami p. Eweliną Banasiewicz – Szczygieł, p. Marcinem Białkiem, p. Katarzyną Krotlą oraz p. Bartoszem Grudniem, jednocześnie kierownikiem wycieczki, wyruszyły na wycieczkę do Wisły.

Po parogodzinnej podróży dotarliśmy na miejsce. Pierwszym punktem programu był wjazd kolejką linową na Polanę Stokłosica. Tam z wielką przyjemnością poszaleliśmy na torze saneczkowym – jednym z 4, które znajdują się na terenie Polski, a następnie wędrując na szczyt góry Czantorii (995 m. n.p.m.), skorzystaliśmy z okazji wejścia na wieżę widokową, skąd pięknie zarysowała się panorama całego Beskidu Śląskiego. Wielką frajdą okazał się też spacer po szlaku, który przebiegał wzdłuż granicy polsko – czeskiej i tym oto sposobem nasza wycieczka, okazała się wycieczką zagraniczną…. Warto również zaznaczyć, że te tereny, to miejsce, gdzie łączą się 3 granice – polska, czeska i słowacka – tzw. Trójstyk. Wędrując po szlaku mogliśmy poza pięknym krajobrazem, poznać nieco bliżej tereny, na których byliśmy, ponieważ przewodnik z wielką pasją dzielił się z nami informacjami na ten temat.

 

 

Wędrówka z Czantorii, przez Soszów do Dziechcinki zajęła nam resztę dnia. Zmęczeni dotarliśmy na miejsce noclegowe. Tam trochę zmęczeni, odpoczywaliśmy – grając w piłkę, ping ponga, bilard, lub oglądając TV, gromadząc siły na kolejny dzień, który też dostarczył nam wrażeń.

Drugiego dnia po wczesnym śniadaniu i wnikliwej analizie prognozy pogody, ruszyliśmy w góry! Szlak (20km), którym wędrowaliśmy wiódł z przełęczy Kubalonka, przez Stecówkę do schroniska na Przysłopie, a stamtąd na Baranią Górę – 1220 m. n.p.m., po Babiej Górze 1723 m. n.p.m., drugi najwyższy szczyt w Beskidzie Śląskim, gdzie swoje źródła ma rzeka Wisła. Trasa była dość męcząca, ale jednogłośnie grupa stwierdziła, że warto było dołożyć nieco wysiłku i osiągnąć szczyt góry, na którym z wieży widokowej podziwialiśmy cudowne górskie krajobrazy, rozpościerające się od Bramy Morawskiej i czeskich Jeseników w kierunku Tatr, które zza nieco pochmurnego nieba jednak do nas mrugnęły zachęcająco….

 

 

Kiedy odpoczęliśmy i nasyciliśmy oczy widokiem, ruszyliśmy dalej. Po drodze mogliśmy podziwiać Jezioro Czerniańskie, obserwować wycinkę świerków, czy też strukturę geologiczną Beskidów, a także słuchać głosu ptaków, które tym przypominały nam o swojej obecności. W godzinach popołudniowych zeszliśmy do Wisły – Malinki, gdzie znajdowało się nasze Schronisko Młodzieżowe, w którym nocowaliśmy. Twarze zmęczone, ale uśmiechnięte, nogi niejednokrotnie odmawiały posłuszeństwa, mimo to siły po kolacji było na tyle, żeby wspólnie spędzić wieczór przy ognisku.

 

 

Trzeci dzień minął nam w oprawie deszczowej pogody. Jednak charakter naszego zwiedzania był również nieco inny, dlatego brzydka pogoda nas nie zraziła. Po wykwaterowaniu pojechaliśmy na wycieczkę objazdową – przez Istebną, gdzie odwiedziliśmy Chatę Kawuloków, tzw. „Kurną Chatę”, posłuchaliśmy gawędy góralskiej Jaśka, następnie udaliśmy się na Koczy Zamek znajdujący się na Węgierskiej Górce – poznając historię tego miejsca i podziwiając zjawisko parujących gór, gdyż widoczność była ograniczona. Kolejnym punktem był Koniaków, miejscowość znana w Polsce i za granicą z wyrobu fantastycznych koronek. Tam odwiedziliśmy Galerię Sztuki Regionalnej. Następnie podziwialiśmy Zameczek – rezydencję górską prezydenta RP, a potem dotarliśmy na Skocznię. Tam wjeżdżając kolejką linową na szczyt mogliśmy zapoznać się z całym obiektem. Będąc w Wiśle trudno pominąć bohatera i zarazem mieszkańca Wisły – Adama Małysza. Jego wielkość najlepiej podkreślają liczne puchary i medale oraz zbiór nart i strojów narciarskich, znajdujące się w Galerii jemu poświęconej. Adam Małysz stanowi potężną część historii miasta, której z uwagą słuchaliśmy podczas jazdy autokarem z ust pani przewodnik.

I tak nasza wycieczka dobiegła do końca. Zmęczeni, ale zadowoleni, wszyscy szczęśliwie wróciliśmy do Jędrzejowa.

  • Bartosz Grudzień
Copyright © 2010-2024 • Zespół Szkół nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego w Jędrzejowie