13.06.2008 członkowie Szkolnego Koła Krajoznawczo-Turystycznego wzięli udział w III szkolnym Rajdzie w Góry Świętokrzyskie. Tym razem wybraliśmy niebieski szlak wiodący z Bodzentyna do Świętej Katarzyny przez najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich – Łysicę.
Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Bodzentynie, mieście położonym u podnóża Gór Świętokrzyskich. Swą nazwę zawdzięcza biskupowi krakowskiemu Bodzancie, który w połowie XIV w założył to miasto. Ruiny zamku w Bodzentynie wzniesionego w XIV w przez Floriana z Mokrska i przebudowanego na pałacową rezydencję przez biskupa Franciszka Krasińskiego, położone są na skraju skarpy opadającej ku rzece Psarce , należą do najczęściej odwiedzanych zabytków regionu świętokrzyskiego. Na uwagę zasługuje również zabytkowa zagroda Czernikiewiczów z 1809r. Obecnie Bodzentyn jest siedzibą dyrekcji Świętokrzyskiego Parku Narodowego i ważnym ośrodkiem usługowym i krajoznawczym. Trasa naszego rajdu przebiegała w całości przez Świętokrzyski Park Narodowy, który został utworzony w 1950r. O wartości Parku decydują walory przyrodnicze i krajobrazowe, a także zabytki historyczne. Uroki tej ziemi opisał w soich pracach Stefan Żeromski. To właśnie jego utwory literackie ukazują piękno miejscowej przyrody, w szczególności borów jodłowych Łysogór. Warto zapamiętać słowa wypowiedziane przez niego w obronie jadły, zawarte w utworze Puszcza Jodłowa, które brzmią:
"....Puszcza królewska, książęca, biskupia, świętokrzyska, chłopska, ma zostać na wieki wieków, jako las nietykalny, siedlisko bożyszcz starych, po których święty jeleń chodzi, jako ucieczka anachoretów, wielki oddech ziemi i pieśń wieczności! Puszcza jest niczyja, nie moja, ani twoja, ani nasza, jeno boża, święta..."
Wędrując przez Świętokrzyski Park Narodowy mieliśmy okazję podziwiać niezwykłą faunę i florę tego obszaru. Najbardziej charakterystyczne dla parku, zajmujące największą powierzchnię są bory jodłowe. Można spotkać również buki, modrzewie, sosny i świerki. Na terenie Parku najczęściej spotkać można traszkę górską , ślimaki, muchówki i wiele gatunków pająków. Po drodze pokonaliśmy Miejską Górę, liczącą 428 m npm i dotarliśmy do najwyższego wzniesienia Gór Świętokrzyskich – Łysicę o wysokości 612 m npm. Tam podziwialiśmy osobliwości Parku – gołoborza, obszary pozbawione lasu i wszelkiej roślinności, na których występuje wielkie nagromadzenie rozkruszonych skał. Ich powstanie wiąże się z procesami destrukcji geologicznej zachodzącymi w strefie klimatu glacjalnego. Niespodziewanie kiedy dotarliśmy do Świętej Katarzyny – punktu docelowego naszej wędrówki po Górach Świętokrzyskich. Zatrzymaliśmy się przy kapliczce i źródełku św. Franciszka, wodą którego obmyliśmy spocone twarze oraz ugasiliśmy nasze pragnienie.
Święta Katarzyna – to centrum ruchu krajoznawczego. Istnieje tu dobre zaplecze turystyczne z Domem Wycieczkowym PTTK na czele. Znajduje się tu również klasztor zamieszkiwany przez siostry bernardynki. Na szczególną uwagę zasługuje Muzeum Minerałów i Skamieniałości, w którym spotykamy fascynujące okazy z całego świata. Wśród eksponatów – największy, pokazywany w Polsce kryształ kwarcu przywieziony z Arkansas, wielkie trylobity i amonity sprzed setek milionów lat.
Rajd był dla nas wspaniałą lekcją przyrody na temat Gór Świętokrzyskich. Mimo zmęczenia i bolących nóg, humory nam dopisywały i z piosenką na ustach: "Ach Świętokrzyskie..." wróciliśmy do Jędrzejowa.
A oto kilka fotek:
Początek naszego rajdu
Na szlaku mijaliśmy ogromne mrowiska
Czas na posiłek
Woda życia
Chwila odpoczynku w drodze na Łysicę
Nareszcie na szczycie
W drodze powrotnej - zejście z Łysicy
Wiewiórki jadły nam prawie z ręki
To już koniec. Ale za rok znów wrócimy w nasze kochane Góry Świętokrzyskie.